Emocje

artykuły pełne emocji

Przymus w leczeniu uzależnień

Przymusowe leczenie alkoholizmuPo rozmowie z matką uzależnionego odczułem chęć podzielenia się uwagami na temat funkcjonowania w naszym prawie przymusu leczenia uzależnień, głównie alkoholizmu. Ustawodawca przewidział taka możliwość. Jeżeli osoba uzależniona zakłóca „mir domowy” Sąd może zdecydować, tzn. wydać postanowienie zobowiązujące chorego do przymusowego leczenia w placówce odwykowej.  Organy, które mogą wnioskować o takie postanowienie to:

  1. Prokuratura
  2. Gminna Komisja ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych

Ludzie ci pobierają pieniądze z publicznych środków czyli naszych podatków, a jak pracują, oto przykład.

Pacjent lat ponad 40, od lat uzależniony od alkoholu, nigdy nie wyrażał zgody na leczenie, zupełnie niekrytyczny wobec problemu uzależnienia. Niestety wystąpiły u niego liczne powikłania alkoholizmu. Marskość wątroby, ostre zapalenie trzustki, padaczka i inne,  mimo tych objawów nadal pijący chronicznie. Matka ponad 70 lat, od lat starała się wpłynąć na syna aby podjął leczenie. Pozostaje on na jej utrzymaniu, mieszka w jej domu. W końcu zdesperowana, udała się do gminnej Komisji ds Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, chciała uzyskać pomoc, skierować syna na przymusowe leczenie alkoholizmu. Tam spotkała się z przewodniczącym,  skądinąd znanym terapeutom warszawskim, zatrudnionym w podobno referencyjnej placówce odwykowej, na stanowisku kierowniczym. Otóż w trakcie długiej rozmowy, pan terapeuta a raczej filozof, zapomniał za co otrzymuje wynagrodzenie, przekonywa matkę pacjenta, że leczenie przymusowe nie ma sensu. Jego zdaniem, w przypadku gdy chory nie ma motywacji do terapii, nie uzyska się w procesie sukcesu.  Takie leczenie jest stratą czasu. Pacjent sam musi poprosić o leczenie, wtedy ma szansę wygrać z chorobą. Pan terapeuta przewodniczący, nie przyjął oficjalnego zgłoszenia od matki. Nie wszczął żadnych procesów.

Niestety jestem wstrząśnięty taka sytuacją, a nie jest ona odosobniona.  Ogólnie wiadomo, że tzw. terapeuci uzależnień czerpią wielomilionowe kwoty z publicznych pieniędzy, bez efektów. Jednak zachowanie tego pana przekracza  wszelkie granice. Zatrudnianie w Komisjach osób „spaczonych” terapeutycznie, bez zdrowego rozsądku mija się z celem, tam powinni pracować ludzie z odrobina rozumu i empatii.

 

 

 

 

Komentarze są wyłączone