Alzheimer – groźnie brzmiąca choroba, która najczęściej zaczyna się od problemów z pamięcią. Niestety nie u wszystkich osób choroba ta zostaje stosunkowo wcześnie zdiagnozowana, bowiem też nie wszyscy z powodu zwykłego zapominania o czymś zgłaszają się przecież do lekarza. Tymczasem jeśli takie problemy z pamięcią pojawiają się stosunkowo często, zwłaszcza po ukończeniu sześćdziesiątego roku życia, wówczas z całą pewnością warto się przebadać, bowiem być może właśnie rozwija się choroba Alzheimera. Chociaż schorzenie to wciąż uchodzi za nieuleczalne i prowadzące do śmierci, to można jednak za pomocą odpowiednich leków, nieco łagodzić jej objawy. W ten sposób z chorobą tą można przeżyć o wiele dłużej niż jeszcze kilkanaście lat temu, co na pewno jest dość dużym osiągnięciem współczesnej medycyny.

Choroba Alzheimera to powolny proces, powodujący degenerację tkanki mózgowej. To komórki mózgowe są odpowiedzialne za wszelkie procesy myślowe, dlatego ich degeneracja prowadzi do kłopotów z pamięcią, utratą orientacji w terenie oraz do zaburzeń mowy.
Mimo tego, że chorobę Alzheimera po raz pierwszy opisano ponad sto lat temu (przez niemieckiego neurologa Aloisa Alzheimera) do chwili obecnej nie wynaleziono na nią jednego skutecznego leku, który zapewniłby, że nie dojdzie u nas do pojawienia się choroby. Poprzez ćwiczenia mózgu (szczególnie warto pamiętać o tym w późniejszym wieku – po sześćdziesiątym roku życia), takie jak rozwiązywanie krzyżówek, odrabianie lekcji z wnukami, czytanie, uczenie się nowych rzeczy można spowolnić rozwój choroby lub opóźnić jej pojawienie się (nie jest to jednak regułą!). Często na emeryturze zapomina się o ćwiczeniu mózgu przez co jesteśmy bardziej narażeni na chorobę Alzheimera.